Po niemal czterech latach, w tym jednym z najcenniejszych i najstarszych obiektów tego typu w regionie zakończyła się większość prac konserwatorskich i remontowych. Efekty prac będzie można oglądać od wtorku.

 

Kościół św. Marcina w Ćwiklicach k. Pszczyny położony jest na niewielkim wzniesieniu, wokół niego znajduje się cmentarz. Do niedawna sądzono, że kościół powstał w połowie XVI wieku. W 2010 roku podczas powodzi obiekt poważnie ucierpiał. Okazało się, że może mu grozić katastrofa budowlana, wówczas przystąpiono do prac konserwatorskich. W ich trakcie odkryto m.in. krypty ze szczątkami oraz nieznane polichromie. Zbadano też drewno, z którego został zbudowany.

1466 rok, to - jak powiedziała PAP konserwator dzieł sztuki Bożena Halska - data ścięcia ostatnich drzew użytych do jego budowy. Kościół zbudowany jest na podwalinach z drewna dębowego, a ściany i więźbę dachową zbudowano z drewna jodłowego.

- Sama budowa trwać mogła około trzech lat - wiosną 1464 roku położono dębowe podwaliny, a na nich latem 1464 roku zbudowano ściany. W 1465 roku powstała więźba dachowa nad nawą. Ostatni element - więźba dachowa nad prezbiterium - powstał rok później. Budowę kościoła zakończono w 1466 roku - mówiła Halska.

Dodała, że w kwestii datowania wiążące są wyniki badań przeprowadzonych przez eksperta specjalizującego się w budownictwie drewnianym sakralnym, jest to ekspertyza dendrochronologiczna autorstwa Aleksandra Koniecznego zlecona przez Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - To jeden z najstarszych obecnie, obok kościoła w Łaziskach Rybnickich, drewnianych obiektów sakralnych w województwie śląskim. Trwają starania o zmianę datowania we wpisie do rejestru zabytków, gdyż poprzednio obiekt datowano na połowę XVI wieku - podkreśliła Halska.

Według badań sto lat starsze niż początkowo sądzono są nawa, prezbiterium i stara kruchta. Z późniejszego okresu pochodzą wieża kościoła, która powstała w XVII wieku oraz kaplica - koniec wieku XIX.

Po niemal czterech latach od powodzi, zakończyła się większość prac konserwatorskich i remontowych w kościele. Polegały one na wzmocnieniu konstrukcji kościoła przy wykorzystaniu m.in. oryginalnych elementów drewnianych, osuszeniu i zabezpieczeniu krypty z odkrytymi szczątkami 13 osób, na którą natrafiono po zdemontowaniu wykonanej z terakoty posadzki.

Krypty znajdują się pod ołtarzami. Z inskrypcji na kamiennej płycie przykrywającej wejście do jednej z nich wynika, że jednym z pochowanych jest zmarły 27 grudnia 1670 sędzia i namiestnik pszczyński Mikołaj Kozłowski - właściciel Ćwiklic. W drugiej znaleziono m.in. szczątki kolejnego właściciela Wacława Zborowskiego, który zmarł 14 września 1715 roku.

Prowadzone w kościele prace konserwatorskie zweryfikowały nie tylko datę jego powstania, dzięki nim światło dzienne ujrzały nieznane dotąd fragmenty starszych warstw malowideł. Na jednej ze ścian, m.in. przy zdemontowanym ołtarzu odkryto polichromię fundacyjną, pod którą znajdują się kolejne warstwy polichromii. Analizy próbek wykazały m.in. malachit, czyli tzw. stary pigment wykorzystywany w czasach średniowiecza.

Malowidłami pokryte jest niemal całe wnętrze tego kościoła - są na ścianach i stropie.

Na ścianach kościoła oglądać można wykonane techniką temperową osiemnastowieczne polichromie autorstwa Tischbeina z Wrocławia. Dzielą się one na kilka części tematycznych - w części prezbiterialnej znajdują się sceny z życia św. Marcina z Tour, w części nawowej - sceny pasyjne Męki Pańskiej. Całość łączą postacie apostołów na fryzie, nawie i prezbiterium.

Eksperci datowali te polichromie na lata 80. XVIII wieku. - Według najnowszych opinii, powołujących się na znajdującą się za ołtarzem inskrypcję, polichromie te mogą być starsze nawet o 50 lat. Inskrypcja wskazuje na 1726 rok - dodała Halska.

Ostatnim odkryciem były odnalezione przez konserwatorów elementy XIX-wiecznego stropu, który został zdemontowany w latach 70. ubiegłego wieku i zastąpiony drewnianymi kasetonami. - Polichromia znajdująca się na stropie datowana jest na 1882 rok. Podpisał się na niej malarz "J.Kurda z Żor" - powiedziała Halska. Są to deski z olejnymi malowidłami na zaprawie kredowo-klejowej.

W nawie, centralna część tego stropu przedstawia scenę koronacji Najświętszej Maryi Panny, pod wieżą - "narzędzia Męki Pańskiej z chustą Weroniki".

Interesującym odkryciem są też znalezione na kościelnej wieży inskrypcje na belkach i desce, na których można odczytać daty przeprowadzonych w obiekcie prac konserwatorskich - 1767 r. i 1837 r. - Po zakończeniu naszych prac na jednej z belek umieściliśmy kolejną datę - 2014 r. Wszystkie te elementy po pracach konserwatorskich widoczne są obecnie na gzymsie - pod kopułą wieży - dodała konserwator dzieł sztuki.

Na czas remontu i konserwacji kościół wyłączono z liturgii. Po niemal czteroletniej przerwie zostanie otwarty we wtorek w odpust św. Marcina. Wierni oraz turyści będą jeszcze przez jakiś czas oglądać w nim konserwatorów. Jak dodała Halska, zaplanowana już konserwacja polichromii może potrwać trzy lata.

(MWL)